Oczywiście nie są to składniki dla nas w żaden sposób niebezpieczne – wręcz przeciwnie – zalecane jest spożycie chociażby produktów zbożowych z grubego przemiału, które są dobrym źródłem błonnika pokarmowego, regulującego pracę przewodu pokarmowego. Ale czy to w porządku, że zamiast za kilogram szynki płacimy za „zapychacze”? Zdrowe produkty mięsne i wędliniarskie zazwyczaj pochodzą z gospodarstw, które dbają o wysoką jakość mięsa. Zdrowe i wartościowe są wyroby z dziczyzny. Zawierają białko, bardzo mało cholesterolu i są doskonałym źródłem żelaza. Dobrym wyborem jest również mięso z królika, które jest lekkostrawne i nie powoduje alergii. Mięso kaczki i gęsi z kolei jest bogate w witaminy z grupy B oraz żelazo. Do najmniej kalorycznych natomiast zalicza się mięso indyka i kurczaka. Spożywając mięso czerwone – wieprzowinę, wołowinę i jagnięcinę warto sięgnąć po najchudsze mięso i nie spożywać go więcej niż 500 g tygodniowo. Należy również wspomnieć o cielęcinie, która zawiera najwięcej witaminy K i B3. Na jakość mięsa ma wpływ dostęp do wolnego wybiegu, rasa, pasza, wiek zwierzęcia w chwili uboju ale również warunki transportu do rzeźni, ubój i sposób przechowywania mięsa. Zdrowe i smaczne wędliny to te, które są naturalnie wędzone drewnem, mają prosty skład i pozbawione są „zapychaczy” oraz chemii. Najmłodsi degustatorzy chętnie sięgają po szybkie przekąski typu kabanos. Najzdrowsze i najsmaczniejsze to te, które są produkowane z indyka lub dzika. Na uwagę zasługują również wyroby z najdelikatniejszego i najzdrowszego mięsa, szczególnie dla dzieci – galantyna z królika z morelą, śliwką czy żurawiną. Mamy też coś dla smakoszy – kiełbasę węgierską o ostrym smaku oraz kiełbasy z dziczyzny (sarny, dzika, jelenia). Pasztety, których skład jest najczęściej brany pod „lupę” są u nas produktami najwyższej jakości. Do wyboru mamy 100% jakości pasztety z królika, indyka, gęsich wątróbek, czy sarny. Zdrowe, wysokiej jakości produkty mięsne to przede wszystkim zdrowe i ekologiczne gospodarstwa.